Informacje

W TVN Miczurin i Łysenko wiecznie żywi, a Katarzyna Bosacka nie wie co je i o czym mówi. Namawia telewidzów TVN do złej diety.

Czy ” Dzień Dobry TVN”  i  program  „Wiem co jem” emitowany w TVN Style, to telewizja  ignorantĂłw i ćwierćinteligentek? Odpowiedź na to pytanie daje  autorka programu w TVN STYLE – Katarzyna Bosacka, prowadząca medialną  kampanię pt. "Wiem, co jem”, bezkarnie  kreując  model  rzekomego zdrowego odżywiania. Na szczęście jest tak nieprofesjonalna i popełnia takie błędy, że żaden świadomy konsument nie da się nabrać na jej rady.
Telewidzowie zauważyli, między innymi, że nie odrĂłżnia serwatki od maślanki. Sama nawet przyznała się, że „na początku programu popełnia jakiś błąd żywieniowy, bo przecież każdy czasem zjada jakiś syntetyczny syf.” (wypowiedź w wywiadzie  pt. „SpĂłjrz w talerz”  dla gazetki TELETYDZIEŃ - 30 marca 2011 r.). Dzisiaj dała kolejny popis ignorancji w programie „Dzień Dobry TVN”  radząc telewidzom :  Jak wybrać naprawdę dobre jaja?


30 marca br. o godz. 9.30 , w porannej audycji „Dzień dobry TVN” , Katarzyna Bosacka poinformowała telewidzĂłw o rewelacjach z dziedziny genetyki drobiu. Na pytanie pani Redaktor Doroty Wellman jakie jaja  należy wybierać do spożycia, wyraziła opinię, że tylko jaja zniesione przez kury rasy ZielononĂłżka kuropatwiana. W oparciu o konsultację z prof. Jaszczakiem, z Instytutu Genetyki i Hodowli Drobiu PAN w Jastrzębcu k. W-wy, specjalistka od jaj stwierdziła, że kura ZielononĂłżka kuropatwiana to dzika kura – krzyżĂłwka  kuropatwy z  kurą. Jest to niewątpliwie rewelacyjne odkrycie od czasĂłw Miczurina i Łysenki, znanych radzieckich uczonych, ktĂłrym jako pierwszym i jedynym na świecie udawało się dokonywać krzyżĂłwek międzygatunkowych.
Brnąc dalej, Pani ta wyraziła opinię, że kura ZielononĂłżka kuropatwiana  ma zupełnie odmienny kod genetyczny od innych kur na świecie. Biega ona po zielonym wybiegu, zajadając się robakami i trawką, a gardząc rozsypanym ziarnem pszenicy. Dlatego też znoszone przez nią jaja, są bardzo odżywcze. Jedyną ich wadą jest ich niewielki rozmiar  i wysoka cena, przekraczająca niekiedy 1,30 zł/szt., w  porĂłwnaniu z dużymi jajami „klatkowymi” a’ 15 g, stanowi jednak znaczącą rĂłżnicę, nie tylko dla klientĂłw „Biedronki”. Wzburzona tymi rewelacjami Pani Redaktor Dorota Wellman chwyciła „białe, duże, jajo kurze”, zniesione przez kurę typu Leghorn i z wyraźnym wstrętem malującym się na obliczu, z okrzykiem oto co ja robię z jajem fermowym, z rozmachem rozbiła je o posadzkę studia TVN. Należy sądzić, że po negocjacjach, Dyrekcja TVN pokryje koszt 1 jaja fermowego wynoszący 0,15 zł., a sprzątaczka uzyska dodatkową premię za usunięcie tak spektakularnej „stłuczki”.

Od lat, zawsze w okresie Wielkiego Postu, wszystkiego rodzaju media, starają się uatrakcyjnić swoje serwisy informacyjne, ogłaszają mrożące niekiedy krew w żyłach informacje o zwykłym jaju kurzym. Po okresie cholesterolofobii, nastały dobre czasy na jaja „od baby”, z zielonego wybiegu, z zagrody itp.

KonsumentĂłw – widzĂłw TVN informujemy, że tylko produkcja fermowa jaj objęta jest nadzorem weterynaryjnym zapewniającym bezpieczeństwo zdrowotne jaj. Obydwie Panie redaktorki zapraszamy do lektury „Kodeksu konsumenta jaj czyli jak kupować jaja” - http://www.kipdip.org.pl/article/id/528 oraz na stronę www.jedzmyjaja.pl .