Informacje

Dwutygodnik AGROSERWIS Nr 1-2/2012 ocenia osiągnięcia polskiego sektora drobiarskiego w 2011 r. w artykule : Polskie Drobiarstwo u progu 2012 r.

Autorka artykułu - Ewa Obidzińska chwali, że dzięki udanej promocji zwiększyło się bardzo niskie krajowe spożycie gęsiny z 17 do 25 g na osobę. Jej zdaniem drobiarstwo ma dobre perspektywy, ale niepokoją bardzo wysokie koszty pasz i niepewny status surowcĂłw paszowych GMO i wysokie koszty dobrostanu drobiu.  

"Polskie drobiarstwo u progu 2012 r.
Z ostrożnym optymizmem.

Krajowa produkcja drobiarska wciąż się rozwija. Rośnie ilość wyprodukowanego drobiu, eksport i spożycie białego mięsa. Nie oznacza to jednak, że drobiarze mogą spać spokojnie – wobec coraz silniejszej światowej konkurencji trzeba wzmĂłc wysiłki na rzecz promocji polskiego drobiu i dalszego zwiększenia wewnętrznej konsumpcji. Niepokojąca jest natomiast sytuacja na rynku jaj.

Polska z produkcją 1 300 tys. t mięsa  drobiowego (2011 r.) zajmuje IV miejsce wśrĂłd największych producentĂłw w Unii Europejskiej, wyprzedzają nas jedynie Francja  (1 850 tys. t), Niemcy (1 588 tys. t) oraz Wielka Brytania (1 568 tys. t). Produkcja żywca i mięsa drobiu  z roku na rok u nas rośnie: w 2009 r. wyprodukowaliśmy 1 783 tys. t żywca , w 2010 r.  – 1 963 tys. t, w ubiegłym, jak określają szacunki   - 2 040 tys. t. Pierwsze miejsce zajmuje tu produkcja kurcząt brojlerĂłw (1 470 tys. t), następne  indykĂłw – 375 tys. t, w dalszej kolejności  drobiu wodnego: kaczek i gęsi. Największa dynamikę  produkcji wykazują  przy tym kaczki: w 2009 r. wyprodukowano ich ponad 3 242 tys. szt, a w 2010 r. – 4 366 tys. szt. (dynamika – 122,6%). Mniejszą dynamiką  wzrostu zaznaczyła  się w tym okresie produkcja kurcząt (108,6%) i indykĂłw (107,7%), natomiast zmniejszyła się produkcja gęsi (82,8%).

Krajowe drobiarstwo może też się poszczycić  dobrymi wynikami w eksporcie białego mięsa. W okresie od stycznia do listopada ub. roku sprzedano za granicę  342,9 tys. t mięsa drobiowego, o 17% więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Systematycznie od początku roku rosła  też wartość  eksportu drobiu, na co miały wpływ zarĂłwno rosnąca ilość  wywożonego mięsa, jak i korzystny kurs walut.
W 2011 r. niewiele zmieniła się geografia eksportu: w I pĂłłroczu 2011 r. nadal najwięcej białego mięsa – w tym znaczne ilości gęsiny – wysyłaliśmy do Niemiec (choć nieco mniej niż w poprzednim roku) i Wielkiej Brytanii (tu nieco zwiększył się wolumen eksportu), kolejni znaczący odbiorcy polskiego drobiu to: Francja, i Holandia (tu zanotowaliśmy lekki wzrost dostaw), a następnie Słowacja (znaczący wzrost) oraz Hongkong (lekki wzrost).  Na poziomie poprzedniego roku  pozostała produkcja indykĂłw i kaczek, dzięki udanej akcji promocyjnej zwiększyło się nieco i tak bardzo niskie krajowe spożycie gęsiny – z 17 do 25g na osobę.

Dobre perspektywy, ale...

Perspektywy produkcji i zapotrzebowania na mięso drobiowe wciąż są korzystne, nie tylko w Polsce ,ale i na świecie. Jak dowodzą dane, udział drobiu w produkcji mięsa ogĂłłem na świecie rośnie: w 1990 r. mięso drobiowe stanowiło niewiele ponad 21% mięsa ogĂłłem produkowanego na świecie, w 2010 r.  – już 33,4%. Wzrost produkcji i spożycia drobiu odbywa się głownie kosztem wołowiny, ale też ostatnio -  wieprzowiny. A światowy kryzys sprzyja zainteresowaniu konsumentĂłw drobiem ze względu na walory dietetyczne tego mięsa, ale też atrakcyjną cenę i możliwości „ekonomicznego” wykorzystania drobiowej tuszki.

Producenci drobiu i przetwĂłrcy powitali jednak 2012 r. z umiarkowanym optymizmem. Niepoi ich wzrost kosztĂłw produkcji, zarĂłwno na poziomie hodowli, jak i uboju oraz przetwĂłrstwa. Koszty produkcji żywca podnoszą wciąż drogie pasze zbożowe, a widokĂłw na znaczące obniżki cen zbĂłż – nie ma.  SzczegĂłłowy niepokĂłj hodowcĂłw budzą wciąż niepewne perspektywy wykorzystywania paszowego roślin GMO> Gra toczy się przede wszystkim o śrutę sojową. KtĂłra w znakomitej większości produkowana jest z roślin GMO, a zarĂłwno w Polsce jak i na świecie stanowi najważniejszy i trudny do zastąpienia komponent białkowy w paszach dla drobiu. Wobec braku sukcesĂłw w istotnym zwiększeniu produkcji nasion strączkowych(ktĂłrych zresztą zastosowanie w żywieniu drobiu jest ograniczone) i niepewnych perspektyw przywrĂłcenia możliwości skarmiania drobiem mączek wieprzowych, utrzymanie po 2013 r. zakazu stosowania w żywieniu zwierząt roślin GMO oznaczałoby dla krajowej branży drobiarskiej bardzo poważne problemy, a może wręcz jej upadek.

NiepokĂłj drobiarzy budzą też rosnące wciąż wymogi dotyczące dobrostanu zwierząt, co wymaga inwestycji, a więc powoduje wzrost kosztĂłw produkcji. Przekonali się o tym producenci jaj, ktĂłrych od 1 stycznia objął zakaz utrzymywania niosek w tradycyjnych klatkach bateryjnych.  Ci producenci, ktĂłrzy się nie dostosowali  do nowych  wymogĂłw (utrzymanie niosek w systemach: wolnowybiegowym, na ściĂłłce albo w tzw.  klatkach bateryjnych ulepszonych) i  nadal utrzymują nioski w tradycyjnych bateriach, mogą jedynie dokończyć rozpoczęty w ub. roku cykl produkcyjny, ale przeznaczając jaja wyłącznie do przetwĂłrstwa, co wiąże się z niższą osiąganą za nie cena. Ponieważ modernizacja  stanowiska dla jednej nioski i dostosowanie go  do obowiązujących wymogĂłw dobrostanu kosztuje ok. 10 euro, to wartości inwestycji na fermach  utrzymujących kilkadziesiąt lub kilkaset tys. kur często przekracza  możliwości finansowe hodowcĂłw.  Tym bardziej, że początek ub. roku zaznaczył się Niskami cenami jaj, a więc i przychodami producentĂłw. Jak się więc przewiduje, w br. część ferm zrezygnuje z dalszej działalności, co przełoży się na zmniejszenie produkcji i wzrost cen jaj.

Konieczna – promocja

Jak oceniają analitycy, światowy, unijny i krajowy rynek drobiu jest raczej stabilny i nie należy się spodziewać nagłych kryzysĂłw czy tez zapaści. Wręcz przeciwnie, jak wszystko wskazuje, konsumpcji białego mięsa  będzie nadal rosła, choć może nie tak dynamicznie, jak dotychczas.
Branża widzi jednak sporo zagrożeń dla spokojnej przyszłości. Eksporterzy z niepokojem śledzą  rosnące apetyty eksportowe Rosji, ktĂłra stała się  w ostatnich latach samowystarczalna, jeśli chodzi o produkcję drobiarską, w jej ślady idzie też Ukraina. Nie wiadomo też, jak Unia Europejska, ze swoją bezpieczną i wysokojakościową, ale kosztowna produkcją drobiu odnajdzie się na światowym rynku po dalszej liberalizacji handlu.

Pewne jest natomiast, że krajowy drĂłb trzeba promować. A że akcje promocyjne, właściwie przygotowane i przeprowadzone, mogą być efektywne i skuteczne – przekonują pierwsze efekty kampanii propagującej powrĂłt do tradycji spożywania w Polsce mięsa gęsiego. Gęsina staje się modna, powoli rośnie jej spożycie, czemu sprzyjają też zabiegi marketingowe – oferowanie elementĂłw gęsiej tuszki czy też gęsiny wstępnie wstępnie  przygotowanej do obrĂłbki kulinarnej. "