Najnowsze badania naukowe i kontrole w gospodarstwach ekologicznych i jednostkach certyfikujących, spowodowały, że moda na żywność ekologiczną zaczyna wygasać. Konsumenci przeżywają obecnie wielkie rozczarowanie produktami ekologicznymi.
Droga żywność ekologiczna spada z wysokiej pĂłłki, nie tylko z powodu kryzysu finansowego. Wylansowana przez pseudoekologĂłw , wysoka jakość jest niepotwierdzona, ale za to certyfikowana i oznaczona specjalnym znakiem.
W mediach ukazały się w ostatnim czasie artykuły, ktĂłre podważają walory odżywcze i zdrowotne żywności ekologicznej, a także kompromitują certyfikowane warunki jej produkcji.
Z doniesień tych wynika, że konsumenci nie powinni mieć pełnego zaufania ani do producentĂłw wielokrotnie droższej, rzekomo jedynie zdrowej żywności ekologicznej, ani do jednostek certyfikujących akredytowanych w IJHARS. Wynika to także ze sprawozdania z działalności Inspekcji Jakości Handlowej ArtykułĂłw Rolno-Spożywczych w 2011 r. - http://ijhars.gov.pl/pliki/biuletyn/2012/GIJHARS%20Sprawozdanie%20roczne%20za%202011.pdf.
Stwierdzone nieprawidłowości to nieprzestrzeganie fundamentalnych warunkĂłw produkcji ekologicznej. W produkcji tej stosowano zakazane środki ochrony roślin, a zwierzęta utrzymywano w niewłaściwych warunkach chowu zwierząt gospodarskich. Okazuje się, że w wielu przypadkach stosowanie znaku rolnictwa ekologicznego było nadużyciem. Niestety w sprawozdaniu IJHARS nie ma informacji o wycofaniu takiej żywności z rynku.
Poważne wątpliwości dotyczące jakości żywności ekologicznej pojawiły się już przed Wielkanocą , w związku z opisywanym w mediach konfliktem pomiędzy ekologami, a producentami jaj i „Oświadczeniem Krajowej Izby w sprawie przyczyn wzrostu cen jaj.” Warto przytoczyć trafne posumowanie redaktora Tadeusza Mosza w programie „Kto za to zapłaci„: „Skoro jaja z produkcji ekologicznej nie mają wyższej wartości odżywczej, co potwierdził ekspert od produkcji ekologicznej, a kontrola obejmuje tylko proces produkcji, a nie „zawartość jaj” to będę kupował tylko tańsze jaja."
Pytanie do obrońcĂłw zwierząt, rzecznikĂłw dobrostanu kur w produkcji ekologicznej, co powiedzą na informacje w artykule: Fakt (5.09.2012 r.) pt.” Niemcy dręczą kury. SZOK ! Klientom hodowcy wmawiają, że jajka i mięso pochodzą z ekologicznej produkcji. Prawda jest jednak przerażająca.! Reporterzy tamtejszej telewizji ujawnili koszmarną rzeczywistość. Wystraszone, pozbawione piĂłr, stłoczone kury, bez dostępu do trawy i wybiegu pod gołym niebem! W takich fermach chciwi właściciele trzymają kury, ktĂłrych jajka w sklepie kosztują aż 2,40 zł (60 eurocentĂłw) za sztukę.” http://www.fakt.pl/Kury-na-niemieckich-rzekomo-ekologicznych-farmach-dreczone-sa-w-strasznych-warunkach,artykuly,176013,1.html .
PseudoekologĂłw odsyłamy do artykułĂłw na stronie internetowej KIPDiP:
- „Niemcy – kolejny Ăłsmy przypadek dioksyn w jajach” (16.07.2012 r.) – http://www.kipdip.org.pl/article/id/724.
- „Kury „szczęśliwe”, ale zagrożenie dla konsumentĂłw. Jaja ekologiczne znĂłw z rakotwĂłrczymi dioksynami” (2.07.2012 r.) - http://www.kipdip.org.pl/article/id/717
Komentarz własny Krajowej Izby ProducentĂłw Drobiu i Pasz